Siedziałem sobie spokojnie na lekcji kiedy do klasy
weszła ona. Chuda brunetka z dużymi brązowymi oczami, które były lekko
podkrążone i napuchnięte. Wiedziałem, że musiała przepłakać całą noc by uzyskać
„taki efekt”. Była smutna. Wyginała palce i patrzyła się ciągle w podłogę.
Naprawdę nie wiem czemu, ale coś ukuło mnie wtedy w klatce piersiowej.
Ej, chłopie,
ogarnij się to tylko zwykła laska. Nie pierwsza nie ostatnia. I do tego beksa. –
odezwał się mój wewnętrzny głos. Próbowałem tak myśleć, naprawdę, ale to nie
dawało mi spokoju. Ona była taka bezbronna. Wtedy wiedziałem już, że chcę jej
pomóc, chcę by czuła się wyjątkowa i bezpieczna. Chcę tego, tak kurewsko mocno.
Dziewczyna stała na środku klasy koło Madnera, naszego
wychowawcy, który, nawiasem mówiąc, był okropnym kutasem.
- Dzieciaki, to jest Vivian Daniels. Przyjechała do nas z
Irlandii. Powitajcie ją miło, albo no nie wiem, cokolwiek. – oznajmił i lekko
popchnął dziewczynę w stronę wolnej, pierwszej ławki.
Vivian.
W tej dziewczynie było coś innego, pięknego. Na pierwszy rzut oka mogłem zauważyć, że
wiele różni ją od reszty dziewczyn z mojej klasy. Po pierwsze i najważniejsze
na jej wspaniałej twarzy nie było
tony makijażu. Jej włosy były naturalne, co mi bardzo odpowiadało, bo jest
JEDYNĄ brunetką w tej sali. Obserwowałem jej każdy, nawet najmniejszy ruch.
Zachowujesz się jak
pedofil, pojebie.
Zamknij się, okej?
Jejku, ja tylko
stwierdzam fakty a ty już bulwers…
Ughhh!
Wtedy wiedziałem jedno. Vivian Daniels musi być moja. W końcu jestem Calum Hood, dla
mnie nie ma rzeczy niemożliwych.
Będziesz moja, kochanie.
zapowiada sie wspaniale 💝💚 zycze powodzenia i wspaniale piszesz 😍😍 mam nadzieje ze rozdzialy beda dlusze 😘
OdpowiedzUsuńTaak, rozdziały nie będą aż tak krótkie, ale chyba troszkę krótsze niż w Cieniu, a z resztą zobaczymy jeszcze. Jest wena jest długi rozdział. Dziękuję za komentarz, kochanie xx
Usuń